Chciałam połączyć wczoraj dwa wyzwania.
Pierwsze to wyzwanie Scrapujących Polek na LO "...mam parasol, który chroni mnie..." Dla mnie poczucie bezpieczeństwa, spokoju i komfortu to rodzice. Zawsze mnie wspierają i jak mi źle, zawsze mogę na nich liczyć. To oni właśnie są dla mnie takim parasolem. Miałam nie brać w tym wyzwaniu udziału, bo długo myślałam nad tym parasolem... ale wreszcie mnie olśniło :)
Czy jest to praca w stylu shabby chic? nie wiem... Robiłam ją późno w nocy po dwugodzinnej walce z maszyną, która nie chciała mi przeszyć kartki....
W efekcie powstał taki scrap:
Drugie wyzwanie, na którym się oparłam to paleta barwna z The Color Room-u #9.
Zestawienie kolorów bardzo mi się podobało, dopóki nie zaczęłam z nim pracować. Było to dla mnie prawdziwe wyzwanie, bo to zdecydowanie nie moje połączenie kolorów.
I na zakończenie trochę zbliżeń:
Użyłam: papieru Victoriana ze Scrap.com.pl, kwiatków z zestawu białego, ogonka stempelkowego ptaszka, koronki, tasiemki, kwiatki robione z wycinanek puncherowych, guzika. i kwiatek robiony z zakładki z papieru.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za wizytę i za każdy pozostawiony komentarz, który dodaje tak bardzo skrzydeł :)
Thanks you for visiting, and leaving a comment.