Witam Was serdecznie.
Na początek dzisiaj pokażę Wam dwa moje wpisy do mojego artjournala, które powstały pod wpływem chwili, gdy zainspirowało mnie to, co mnie otacza.
Pierwszy wpis, to inspiracja cytatem, który przytoczył mój znajomy, a który gdy tylko przeczytałam, wiedziałam, że znajdzie miejsce w mojej twórczości.
Transfer na farbę (specjalnie nie robiłam wydruku w odbiciu lustrzanym, gdyż chciałam taki efekt uzyskać w journalu. Kwiatki z wykrojnika sizixa, guziki i trochę białej farby :D i oczywiście odrobina tuszów.
Kolejny wpis artjournalowy powstał pod wpływem chwili, a zainspirował mnie "YCD" i anioły. Wiedziałam co chcę zrobić, życie dołożyło mi trochę swojego, inspiracja tańcem swojego i trochę opadłych piór..... bo ...
"anioły też tracą skrzydła:
Cały artjournaling powstaje w starym kalendarzu firmowym :D
A dzisiaj kolejne zdjęcia zaległe na wyzwania fotograficzne.
Dzień 29: Circle
Dnia 30 nie będzie, bo nie jestem ostatnio smutna :D
I nowe wyzwanie na maj :D
dzień 1: Peace
dzień 2: skyline
Widok z okna u córki w pokoju. Pomyśleć, że człowiek mieszka prawie w centrum miasta :D
dzień 3: something you wore today
No więc... hmm... akurat wychodziliśmy na kolację z rodzinką, więc :D Autorem zdjęcia jest mój mąż i jeszcze trochę muszę go podszkolić w robieniu zdjęć :D
dzień 4: FUN
Mój fun, to oczywiście laptop :D
Kolejne zdjęcia już niebawem :D
Dziękuję Wam za uwagę i że zechcieliście się na chwilę zatrzymać przy moim poście :D
Świetne zdjęcia :) a wpis o aniołach piękny.
OdpowiedzUsuń